Październik jest miesiącem, w którym skupiamy się na zdrowiu psychicznym. 10 października obchodzimy Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego. To dobry moment, by przypomnieć sobie, jak poważnym problemem stały się choroby psychiczne. Szacuje się, że nawet miliard ludzi na świecie cierpi z powodu różnego rodzaju zaburzeń psychicznych – w tym depresji.
Depresja i leczenie depresji jako globalne wyzwania
Depresja jest dziś jednym z najpoważniejszych wyzwań zdrowotnych. Dotyka ponad 350 milionów osób na całym świecie. A według prognoz Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) do 2030 roku może stać się najczęściej diagnozowaną chorobą na świecie.
Depresja może spotkać każdego – niezależnie od wieku czy płci. Statystyki pokazują jednak, że najczęściej występuje u osób między 20. a 40. rokiem życia i dwukrotnie częściej u kobiet niż u mężczyzn. W samej Polsce blisko 750 tysięcy osób znajduje się pod opieką lekarską z powodu depresji.
Typowe objawy depresji to brak energii, zaburzenia snu, niemożność odczuwania przyjemności, apatia i niska samoocena.
Czy leki SSRI naprawdę umożliwiają leczenie depresji?
Najczęściej stosowaną grupą leków przeciwdepresyjnych są inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny (SSRI). Niestety, coraz więcej danych wskazuje, że ich skuteczność jest ograniczona.
W 2022 roku w czasopiśmie Molecular Psychiatry opublikowano analizę, z której wynika, że „główne obszary badań nad serotoniną nie dostarczają spójnych dowodów na istnienie związku między serotoniną a depresją, ani nie wspierają hipotezy, że depresja jest spowodowana obniżoną aktywnością lub stężeniem serotoniny”. Co więcej, długotrwałe stosowanie leków przeciwdepresyjnych może wręcz obniżać poziom serotoniny.
Podobne wnioski przedstawił Irving Kirsch z Uniwersytetu Harvarda. W 2014 roku napisał: „Analizy opublikowanych i nieopublikowanych danych ujawniają, że większość korzyści ze stosowania SSRI (jeśli nie wszystkie) wynika z efektu placebo.”
Dodatkowo stosowanie tych leków w leczeniu depresji wiąże się z licznymi skutkami ubocznymi – od problemów z libido i snem, aż po zwiększone ryzyko samobójstw. Dr David Healy z Uniwersytetu w Walii ostrzegał już w 2000 roku: „Prawdopodobnie 50 000 osób popełniło samobójstwo przyjmując prozac od czasu jego wprowadzenia na rynek w 1986 roku.”
W świetle tych danych warto więc rozważyć metody wspomagające leczenie depresji, które skupiają się na poprawie funkcjonowania organizmu, a nie wyłącznie na farmakoterapii.
Leczenie depresji a metabolizm i tarczyca
Wielu badaczy zwraca uwagę, że depresja, stany lękowe czy zespół stresu pourazowego często rozpoczynają się po silnych, stresujących wydarzeniach – takich jak śmierć bliskiej osoby, rozwód, utrata pracy czy wypadek.
Stres wpływa na nasz metabolizm, ograniczając produkcję energii na poziomie komórkowym. Gdy zaburzony zostaje metabolizm, cierpi również układ nerwowy. Z tej perspektywy leczenie chorób psychicznch powinno uwzględniać metody poprawiające metabolizm.
Kluczową rolę w metabolizmie odgrywa tarczyca. Osoby z niedoczynnością tarczycy znacznie częściej zmagają się z depresją. Dlatego przy objawach takich jak apatia, spadek energii czy problemy ze snem, warto zbadać poziom hormonów tarczycy (TSH, FT3, FT4).
Aktywność fizyczna i kontakt z naturą
Jednym z najlepszych, naturalnych sposobów wspierania metabolizmu jest regularna aktywność fizyczna. Badania pokazują, że osoby ćwiczące regularnie rzadziej zapadają na depresję, a w przypadku już istniejących objawów – odczuwają ich łagodniejszy przebieg.
Najlepiej, jeśli aktywność odbywa się na świeżym powietrzu, szczególnie w otoczeniu przyrody. Przebywanie w lesie obniża poziom kortyzolu – hormonu stresu – a naturalne światło reguluje rytm dobowy, poprawiając jakość snu (PMID: 36796860).
Rola słońca i witaminy D
Ekspozycja na słońce to nie tylko poprawa nastroju, ale też naturalny sposób na produkcję witaminy D. Ta witamina reguluje ekspresję ponad 200 genów i ma receptory praktycznie w każdej komórce naszego organizmu.
Badania potwierdzają, że osoby cierpiące na depresję częściej mają niedobory witaminy D, a suplementacja może zmniejszać nasilenie objawów (Frontiers in Psychiatry, 2025).
Kreatyna – nie tylko dla sportowców
Kreatyna kojarzona jest głównie z suplementacją w sporcie i kulturystyce. Jednak jej rola jest znacznie szersza. Substancja ta wspiera produkcję ATP, czyli „nośników energii” w każdej komórce naszego ciała. Również w mózgu, o czym wiele osób nie wie.
Dzięki temu kreatyna może poprawiać funkcje kognitywne, koncentrację i samopoczucie, szczególnie w stanach zmęczenia i bezsenności. Co ciekawe, kobiety produkują o 20–30% mniej kreatyny niż mężczyźni, a także częściej cierpią na depresję. Dlatego suplementacja kreatyny może być dla nich szczególnie korzystna i ważniejsza niż u mężczyzn.
Przy okazji warto dodać, że kreatyna działa również przeciwzapalnie i wspomaga redukcję masy ciała. To pośrednio wpływa na lepszy metabolizm i nastrój. Nadmiar tkanki tłuszczowej działa bowiem prozapalnie, a stan zapalny może nasilać objawy depresyjne.
Skuteczność kreatyny jako wsparcia leczenia depresji została potwierdzona w badaniach naukowych (PubMed: 39553021).
Suplementacja w trakcie leczenia depresji
Depresja to złożony problem, którego nie można sprowadzić wyłącznie do „niedoboru serotoniny”. Coraz więcej dowodów wskazuje, że ogromne znaczenie mają inne czynniki, takie jak procesy metaboliczne organizmu, stany zapalne, poziom witaminy D, a pośrednio także aktywność fizyczna i styl życia.
Dlatego rozsądnym podejściem jest wszechstronne wsparcie organizmu – poprzez ruch, odpowiednią dietę, ekspozycję na słońce, badania tarczycy, a także suplementy wspierające energetykę komórkową, takie jak witamina D3 i kreatyna.
W następnym artykule w serii Jan Jaśkowski opisze kolejne metody wspierania zdrowia psychicznego i wzmacniania odporności psychicznej.